lektory on-line

Potop - Henryk Sienkiewicz - Strona 179

rozkaz? Masz waść papier, inkaust, pióra? Waść głowę tracisz.
- Desperacja! -rzekł Zagłoba. - Dajże mnie choć swój pierścień!
- Masz waćpan i daj mnie pokój! - rzekł pan Michał.
Pan Zagłoba wziął pierścień, wsadził go na mały palec,i począł chodzić w zamyśleniu.
Tymczasem dymny kaganek zagasł i ogarnęła ich ciemność zupełna; tylko przez kraty
wysokiego okna widać było parę gwiazd migocących na pogodnym niebie. Oczy Zagłoby nie
schodziły z tej kraty.
- Gdyby nieboszczyk Podbipięta żył i był z nami-mruknął stary-byłby wyszarpnął kratę i w
godzinę obaczylibyśmy się za Kiejdanami.
- A podsadzisz mnie do okna? - rzekł nagle Jan Skrzetuski.
Zagłoba z panem Stanisławem ustawili się pod ścianą, po chwili Jan stanął na ich
ramionach.
- Trzeszczy! jak mi Bóg miły trzeszczy! - zawołał Zagłoba.
- Co ojciec mówisz! - odpowiedział Jan - jeszczem nie zaczął ciągnąć.
- Wleźcie we dwóch z bratankiem, już was tam jakoś udźwignę... Nieraz żałowałem pana
Michała, że taki misterny, a teraz żałuję, że jeszcze nie misterniejszy, bo mógłby się
jako serpens prześliznąć.
Lecz Jan zeskoczył z ramion.
- Szkoci stoją z tamtej strony! - rzekł.
- Bodaj się w słupy soli zmienili jako żona Lotowa. Ciemno tu, choć w pysk daj. Niedługo
świtać pocznie. Myślę, że nam jakoweś alimenta przyniosą, bo tego i lutrzy nie czynią,
żeby jeńców mieli głodem morzyć. Może też Bóg zeszle na hetmana upamiętanie. W nocy
nieraz sumienie się w człeku budzi i diabli grzeszników inkomodują. Zali to może być, aby
do tej piwnicy jedno było wejście? Po dniu obejrzym. Głowa mi jakoś ciąży i żadnego
fortelu wymyślić nie mogę -jutro Bóg dowcipowi pomoże, a teraz pocznijmy pacierze mówić,
mości panowie, i polećmy się Najświętszej Pannie w tym heretyckim więzieniu.
Jakoż po chwili poczęli odmawiać pacierze i litanię do Matki Boskiej, po czym obaj
Skrzetuscy i Wołodyjowski umilkli mając pełne piersi nieszczęścia, Zagłoba zaś pomrukiwał
z cicha :
- Nie może inaczej być - mruczał - tylko jutro pewnie powiedzą nam: aut, aut! -bądźcie z
Radziwiłłem, a przebaczę wam wszystko, jeszcze nagrodzę! Tak? Dobrze! Będę z Radziwiłłem!
Jeno zobaczymy, kto kogo oszuka. To do więzienia szlachtę pakujecie, na wiek i zasługi
nie macie względu? - dobrze! Komu szkoda, temu płacz! Głupi będzie pod spodem, a mądry na
wierzchu. Przyrzeknę, co chcecie, ale tego, czego wam dotrzymam, na załatanie butów nie
starczy. Jeśli wy ojczyźnie nie dotrzymujecie, to cnotliwy ten, kto wam nie dotrzyma. Ale
to pewna, że przychodzi ostatnia zguba na Rzeczpospolitą, skoro najprzedniejsi jej
dygnitarze z nieprzyjacielem się łączą... Tego w świecie jeszcze nie bywało i pewnie, że
mentem można stracić. Zali jest w piekle dosyć mąk na takowych zdrajców? Czego takiemu
Radziwiłłowi brakło? Małoż mu ta ojczyzna wyświadczyła, że ją jako Judasz zaprzedał, i to
Nasi Partnerzy/Sponsorzy: Wartościowe Virtualmedia strony internetowe, Portal farmeceutyczny najlepszy i polecany portal farmaceutyczny,
Opinie o ośrodkach nauki jazy www.naukaprawojazdy.pl, Sprawdzony email marketing, Alfabud, Najlepsze okna drewniane Warszawa w Warszawie.

Valid XHTML 1.0 Transitional