lektory on-line

Potop - Henryk Sienkiewicz - Strona 804

wielkiego Jeremiego, panowie Wołodyjowski, Skrzetuski i Zagłoba.
- Znam ich -odrzekła ze zdziwieniem Anusia - ale ich u pana Sapiehy nie masz. Ej, żeby to
byli ! a zwłaszcza pan Wołodyjowski (bo pan Skrzetuski żonaty), to by mnie tu nie było,
gdyż pan Wołodyjowski nie dałby się ogarnąć jako pan Kotczyc.
- Wielki to kawaler! - zawołał miecznik.
- Chluba całego wojska! - dodała Oleńka.
- Dla Boga! czy tylko nie polegli, żeś ich waćpanna nie widziała?
- Ej, nie! -odrzekła Anusia - przecieby głośno było o śmierci takich rycerzy, a nie
mówiono mi nic... Waćpaństwo ich nie znacie... Nie dadzą się oni nigdy... chyba kula może
ich zabić, bo żaden człowiek im nie poradzi, ani panu Skrzetuskiemu, ani panu Zagłobie,
ani panu Michałowi. Chociaż pan Michał mały, ale pamiętam, co książę Jeremi o nim
powiadał, że gdyby los całej Rzeczypospolitej zawisł od bitwy jednego z jednym, to by
pana Michała do niej wybrał. Onże Bohuna usiekł... 0, nie! pan Michał zawsze sobie da
rady.
Miecznik kontent, że ma z kim gawędzić, począł chodzić szerokimi krokami po komnacie
zapytujÄ…c:
- Proszę, proszę! To waćpanna znasz tak dobrze pana Wołodyjowskiego?
- Bośmy tyle lat razem byli...
- Proszę!... To pewno się i bez afektów nie obeszło?
- Ja temu nie winna -rzekła Anusia przybierając skromną postawę- ale do tej pory pewnie i
pan Michał się ożenił.
- A właśnie że się nie ożenił.
- Choćby się i ożenił... toż mi wszystko jedno!...
- Daj wam Boże, abyście się zeszli... Ale to mnie martwi, co mi waćpanna mówisz, że ich u
pana hetmana nie masz, bo z takimi żołnierzami wiktorie łatwiejsze.
- Jest tam ktoÅ›, co za nich wszystkich stanie.
- Któż to taki?
- Pan Babinicz z Witebskiego... Waćpaństwo o nim nie słyszeli?
- Nic, co mi i dziwno.
Anusia poczęła opowiadać historię swego wyjazdu z Zamościa i wszystko, co się jej w
drodze przygodziło. Pan Babinicz zaś wyrósł w jej opowiadaniu na tak wielkiego bohatera,
że miecznik w głowę zachodził, kto by to był taki.
- Toż ja znam całą Litwę - mówił. - Są tu wprawdzie domy podobnie się nazywające, jak:
Babonaubków, Babiłłów, Babinowskich, Babińskich i Babskich, ale o Babiniczach nie
słyszałem... i mniemam, że to musi być nazwisko przybrane, bo tak wielu czyni z tych,
którzy są w partiach, ażeby zaś nieprzyjaciel nie mścił się na substancji i rodzinach.
Hm! Babinicz!... Ognisty to jakiś kawaler, skoro i pana Zamoyskiego umiał tak splantować.
- Oj! jak ognisty! ach! - zawołała Anusia.
Miecznik wpadł w dobry humor.
Nasi Partnerzy/Sponsorzy: Wartościowe Virtualmedia strony internetowe, Portal farmeceutyczny najlepszy i polecany portal farmaceutyczny,
Opinie o ośrodkach nauki jazy www.naukaprawojazdy.pl, Sprawdzony email marketing, Alfabud, Najlepsze okna drewniane Warszawa w Warszawie.

Valid XHTML 1.0 Transitional