lektory on-line

Potop - Henryk Sienkiewicz - Strona 694

- Jakże to? -spytał - ten zdobył królewską chorągiew?
- Własną ręką i własną krwią - odparł Szandarowski. - On także pierwszy dał znać o
Szwedach, a potem w największym ukropie tyle dokazywał, że mnie samego i wszystkich
superavit!
- Prawda jest! Rzetelna prawda, jakoby kto spisał - zakrzyknęli towarzysze.
- Jak ci na imię? -spytał chłopaka pan Czarniecki.
- Michałko!
- Czyj jesteÅ›?
- Księży.
- Byłeś księży, ale będziesz swój własny! - odrzekł kasztelan.
Lecz Michałko nie słyszał już ostatnich słów, bo z ran, z upływu krwi zachwiał się i padł
głową na kasztelańskie strzemię.
- Wziąść go, dać mu wszelki starunek. Ja w tym, że na pierwszym sejmie równy on wszystkim
waszmościom będzie stanem, jako duszą już dziś równy !
- Godzien tego! godzien! - zakrzyknęła szlachta.
Po czym wzięto Michałka na nosze i wniesiono do plebanii.
Zaś pan Czarniecki słuchał dalszej relacji, którą nie Szandarowski już składał, ale ci,
którzy pościg pana Rocha za Karolem Gustawem widzieli. Okrutnie uradował się tym
opowiadaniem pan Czarniecki, aż się za głowę chwytał, to znów dłońmi po kolanach uderzał,
bo rozumiał, że po takim terminie znacznie musi upaść duch w Karolu.
Pan Zagłoba nie mniej się radował i biorąc się w boki, z dumą powtarzał do rycerstwa :
- Ha, zbój! co? Gdyby był Carolusa doścignął, sam diabeł nie potrafiłby mu go odjąć! Moja
krew, jak mi Bóg miły, moja krew!
Pan Zagłoba z biegiem czasu i sam uwierzył w to święcie, że jest wujem Rocha Kowalskiego.
Tymczasem pan Czarniecki kazał szukać młodego rycerza, ale nie mogli go znaleźć, bo pan
Roch ze wstydu i zmartwienia wlazł do stodoły, zakopał się w słomę i usnął tak mocno, że
dopiero nazajutrz dzień dogonił chorągiew. Ale jeszcze był bardzo strapiony i nie śmiał
pokazać się wujowi na oczy. Ten wszelako sam go poszukał i pocieszać zaczął:
- Nie frasuj się, Rochu! - mówił. - Wielką i tak chwałą się okryłeś; sam słyszałem, jak
cię pan kasztelan wysławiał: ?Kiep (powiada) na oko, że i trzech, zda się, nie zliczy, a
to widzę, ognisty kawaler, który reputację całego wojska podniósł! ?
- Pan Jezus mi nie pobłogosławił - rzekł Roch - bom się poprzedniego dnia upił i
pacierzam wieczorem zaniechał!
- Jeno nie próbuj wyroków boskich dochodzić, żebyś zaś jeszcze nie pobluźnił. Co możesz
na plecy brać, to bierz, ale na rozum nie bierz, gdyż zaraz będziesz szwankował.
- Bom już był tak blisko, że mnie pot od jego konia zalatywał. Byłbym go do kulbaki
przeciął! Wuj to myśli, że ja zgoła nie mam rozumu!
Na to Zagłoba:
- Każde bydlę ma swój rozum. Setny chłop z ciebie, Rochu, pociechy mi jeszcze nieraz
Nasi Partnerzy/Sponsorzy: Wartościowe Virtualmedia strony internetowe, Portal farmeceutyczny najlepszy i polecany portal farmaceutyczny,
Opinie o ośrodkach nauki jazy www.naukaprawojazdy.pl, Sprawdzony email marketing, Alfabud, Najlepsze okna drewniane Warszawa w Warszawie.

Valid XHTML 1.0 Transitional