lektory on-line

Potop - Henryk Sienkiewicz - Strona 245

Na koniec książę wstał.
- Mości panowie, proszę o głos!
- Książę pan chce mówić!... Książę pan chce mówić! - wołano ze wszystkich stron.
- Pierwszy toast wznoszę za zdrowie najjaśniejszego króla szwedzkiego, który pomoc
przeciw nieprzyjaciołom nam daje i władnąc tymczasem tą krainą, nie wprzód ją zda, aż
spokój zaprowadzi. Wstańcie, mości panowie, bo to zdrowie pije się stojący. Biesiadnicy
wstali prócz niewiast i spełnili kielichy, ale bez okrzyków, bez zapału. Pan Szczaniecki
z Dalnowa pomrukiwał coś do sąsiadów, a ci gryźli wąsy, by się nie roześmiać, widocznie
dworował sobie z króla szwedzkiego. Dopiero gdy książę wniósł drugie zdrowie ?kochanych
gości", łaskawych
na Kiejdany, którzy przybyli nawet i z dalekich stron, aby zaświadczyć o ufności swej w
zamiary gospodarza - odpowiedział mu gromki okrzyk:
- Dziękujemyl dziękujemy z serca !
- Zdrowie księcia pana!
- Naszego Hektora litewskiego!
- Niech żyje! Niech żyje książę hetman, wojewoda nasz!
Wtem pan Jurzyc, już trochę pijany, zakrzyknął całą siłą płuc:
- Niech żyje Janusz Pierwszy, wielki książę litewski!
Radziwiłł poczerwieniał cały jak panna, którą dziewosłębią, ale zmiarkowawszy, że
zgromadzeni milczą głucho i poglądają na niego ze zdumieniem, rzekł:
- W waszej i to mocy, ale za wcześnie mi waćpan życzysz, panie Jurzyc, za wcześnie!
- Niech żyje Janusz Pierwszy, wielki książę litewski ! - powtórzył z uporem pijanego pan
Jurzyc.
Pan Szczaniecki wstał z kolei i wzniósł kielich.
- Tak jest! - rzekł z zimną krwią. - Wielki książę litewski, król polski i cesarz
niemiecki!
Znów nastała chwila milczenia - nagle biesiadnicy wybuchli naraz śmiechem. Oczy wyszły im
na wierzch, wąsy poruszały się na zaczerwienionych twarzach i śmiech wstrząsał ich ciała,
odbijał się od sklepień sali i trwał długo, a jak nagle powstał, tak nagle i obumarł na
wszystkich ustach na widok twarzy hetmańskiej, która mieniła się jak tęcza.
Radziwiłł pohamował jednak straszny gniew, który pochwycił go za piersi, i rzekł:
- Wolne żarty, panie Szczaniecki!
Szlachcic wydął usta i nie zmieszany wcale odpowiedział:
- I to tron elekcyjny, a już też za wiele nie możem waszej książęcej mości życzyć. Jeśli
jako szlachcic możesz wasza książęca mość zostać królem polskim, to jako książę Rzeszy
Niemieckiej możesz i na godność cesarską być podniesiony. Tak ci daleko lub blisko do
jednego jak do drugiego, a kto ci tego nie życzy, niech wstanie, wnet go tu na szable
weźmie...
Tu zwrócił się do biesiadników:
Nasi Partnerzy/Sponsorzy: Wartościowe Virtualmedia strony internetowe, Portal farmeceutyczny najlepszy i polecany portal farmaceutyczny,
Opinie o ośrodkach nauki jazy www.naukaprawojazdy.pl, Sprawdzony email marketing, Alfabud, Najlepsze okna drewniane Warszawa w Warszawie.

Valid XHTML 1.0 Transitional