lektory on-line

Potop - Henryk Sienkiewicz - Strona 214

podstawił rękojeść swego dragońskiego pałasza, zakręcił błyskawicowym półkolem i rapier
prysnął. Oficer schylił się do olster, lecz w tej chwili, cięty przez jagodę, wypuścił
lejce z lewicy.
- Źywym brać! -krzyknął Wołodyjowski na Butrymów.
Laudańscy chwycili rannego i podtrzymali chwiejącego się na kulbace, mały rycerz zaś
sunął w głąb wirydarza i jechał dalej na rajtarach gasząc ich przed sobą jak świece.
Lecz już powszechnie poczęli Szwedzi ulegać bieglejszej w szermierce i pojedynczej walce
szlachcie. Niektórzy chwytając za ostrza rapierów wyciągali je rękojeścią ku
przeciwnikom, inni rzucali broń pod nogi: słowo ?pardon !" brzmiało coraz częściej na
pobojowisku. Lecz nie zważano na to, bo pan Michał kilku tylko kazał oszczędzić, więc
inni widząc to zrywali się znów do bitwy i marli, jak na żołnierzy przystało, po
rozpaczliwej obronie, okupując obficie krwią śmierć własną.
W godzinę później docinano ostatków.
Chłopstwo rzuciło się hurmem, drogą ode wsi, na wirydarz, chwytać konie, dobijać rannych
i obdzierać poległych.
Tak skończyło się pierwsze spotkanie Litwinów ze Szwedami.
Tymczasem pan Zagłoba, stojąc opodal w brzezinie z wozem, na którym leżał pan Roch, m
usiał słuchać gorzkich jego wymówek, że choć krewny, tak niegodnie z nim postąpił.
- Zgubiłeś mnie wuj z kretesem, bo nie tylko, że mnie kula w łeb w Kiejdanach czeka, ale
i hańba wiekuista na moje imię spadnie. Odtąd kto zechce powiedzieć: kiep, to może mówić:
Roch Kowalski.
- I co prawda niewielu znajdzie, którzy by mu chcieli negować - odparł Zagłoba - a
najlepszy dowód, iż się dziwujesz, żem cię na hak przywiódł, ja, którym chanem krymskim
tak kręcił jak kukłą. Cóż to sobie, chmyzie, myślałeś, że ci się pozwolę do Birż
odprowadzić w kompanii zacnych ludzi i Szwedom w paszczękę nas wrazić, największych
mężów, decus tej Rzeczypospolitej?
- Toć ja nie z własnej woli waszmościów tam odwoziłem!
- Aleś był pachołkiem katowskim, i to jest dla szlachcica wstyd, to jest hańba, którą
obmyć musisz, inaczej wyprę się ciebie i wszystkich Kowalskich. Być zdrajcą to gorzej niż
rakarzem, ale być pomocnikiem kogoś gorszego od rakarza to ostatnia rzecz!
- Ja hetmanowi służyłem!
- A hetman diabłu! Masz teraz!... Głupiś jest, Rochu, wiedz o tym raz na zawsze i w
dysputy się nie wdawaj, a mnie się trzymaj za połę, to jeszcze na człowieka wyjdziesz, bo
to wiedz, że już niejednego promocja przeze mnie spotkała.
Dalszą rozmowę przerwał im huk wystrzałów, bo właśnie bitwa się we wsi rozpoczynała.
Potem strzały umilkły, ale gwar trwał ciągle i krzyki dochodziły aż do owego ustronia w
brzezinie.
- Już tam pan Michał pracuje - rzekł Zagłoba. - Niewielki on, a!e kąśliwy jak gadzina.
Nałuszczą tam tych zamorskich diabłów jak grochu. Wolałbym ja tam być niż tu, a przez
Nasi Partnerzy/Sponsorzy: Wartościowe Virtualmedia strony internetowe, Portal farmeceutyczny najlepszy i polecany portal farmaceutyczny,
Opinie o ośrodkach nauki jazy www.naukaprawojazdy.pl, Sprawdzony email marketing, Alfabud, Najlepsze okna drewniane Warszawa w Warszawie.

Valid XHTML 1.0 Transitional