lektory on-line

Potop - Henryk Sienkiewicz - Strona 359

- To zdaj to na mnie, ja może kogo w Prusach wynajdę.
- Ej, żeby to go żywcem schwytać można, a mnie do rąk dostawić! Zapłaciłbym mu za
wszystko od razu. Powiadam ci, że zuchwalstwa tego człowieka przechodziły wszelką miarę.
Dlategom go wyprawił, bo mną samym potrząsał, bo mi do oczu o byle co jak kot skakał, bo
swoją wolę m i tu we wszystkim narzucał... Mało nie sto razy już, już miałem w gębie
rozkaz, by go rozstrzelać... Ale nie mogłem, nie mogłem...
- Powiedz mi, czy naprawdÄ™ on nam krewny?...
- Kiszków naprawdę krewny, a przez Kiszków i nasz.
- Swoją drogą to diabeł jest... i niebezpieczny całą gębą przeciwnik!
- On? Mogłeś mu kazać do Carogrodu jechać i sułtana z tronu ściągnąć albo królowi
szwedzkiemu brodę oberwać i do Kiejdan ją przywieźć! Co on tu w czasie wojny wyrabiał!-
Tak i patrzy. A przyrzekł nam zemstę do ostatniego oddechu. Szczęściem, dostał ode mnie
naukę, że z nami niełatwo. Przyznaj, żem się po radziwiłłowsku z nim obszedł, i gdyby
jaki francuski kawaler mógł się podobnym uczynkiem pochwalić, to by o nim łgał po całych
dniach, z wyjątkiem godzin snu, obiadu i całowania; bo oni, jak się zejdą, to łżą jeden
przez drugiego tak, że aż słońcu wstyd świecić...
- Prawda, żeś go przycisnął, wolałbym jednak, żeby się to nie przygodziło.
- A ja bym wolał, żebyś sobie lepszych zauszników wybierał, mających więcej respektu dla
radziwiłłowskich kości.
- Te listy! te listy!...
Bracia umilkli na chwilę, po czym Bogusław pierwszy ozwał się:
- Co to za dziewka?
- Billewiczówna.
- Billewiczówna czy Mieleszkówna, jedna drugiej równa. Uważasz, że mnie rym znaleźć tak
łatwo, jak drugiemu splunąć. Ale ja nie o jej nazwisko pytam, jeno czy urodziwa?
- Ja tam na takie rzeczy nie patrzę, ale to pewna, że i królowa polska mogłaby się nie
powstydzić takiej urody.
- Królowa polska? Maria Ludwika? Za czasów Cinq-Marsa może i była gładka, a teraz psi na
widok baby wyją. Jeżeli twoja Billewiczówna taka, to ją sobie zachowaj... Ale jeżeli
naprawdę cudna, to mi ją do Taurogów oddaj, a już tam zemstę na współkę z nią nad
Kmicicem obmyślę.
Janusz zamyślił się na chwilę.
- Nie dam ci jej -rzekł wreszcie - bo ty ją siłą zniewolisz, a wówczas Kmicic listy
opublikuje.
- Ja miałbym siły używać przeciw jednej waszej dzierlatce?... Nie chwaląc się, nie z
takimi miałem do czynienia, a nie niewoliłem żadnej... Raz tylko, ale to było we
Flandrii... Głupia była... córka złotnika... Nadciągnęli potem piechurowie hiszpańscy i
na ich karb to poszło.
- Ty tej dziewki nie znasz... Z zacnego domu, cnota chodząca, rzekłbyś: mniszka.
Nasi Partnerzy/Sponsorzy: Wartościowe Virtualmedia strony internetowe, Portal farmeceutyczny najlepszy i polecany portal farmaceutyczny,
Opinie o ośrodkach nauki jazy www.naukaprawojazdy.pl, Sprawdzony email marketing, Alfabud, Najlepsze okna drewniane Warszawa w Warszawie.

Valid XHTML 1.0 Transitional