lektory on-line

Potop - Henryk Sienkiewicz - Strona 708

- Swemu królowi byłem powinien, nie waszej królewskiej mości.
Król nie odrzekł nic; wszystkie czoła zmarszczyły się, oczy poczęły świdrować w panu
Michale, lecz on stał spokojnie, tylko wąsikami ruszał raz po razu.
Nagle król rzekł:
- Miło mi poznać tak znamienitego kawalera. Kanneberg uchodził między nami za
niezwyciężonego w spotkaniu. Waść musisz być pierwszą szablą w tym państwie?...
- In universo! -rzekł Zagłoba.
- Nie ostatnią -odpowiedział Wołodyjowski.
- Witam waściów uprzejmie. Dla pana Czarnieckiego mam prawdziwą estymę jako dla wielkiego
żołnierza, chociaż mi parol złamał, bo powinien dotąd spokojnie w Siewierzu siedzieć.
Na to Kmicic:
- Wasza królewska mość! Nie pan Czarniecki, ale jenerał Miller pierwszy parol złamał,
Wolfowy regiment królewskiej piechoty zagarniając.
Miller postąpił krok, spojrzał w twarz Kmicicowi i począł coś szeptać do króla, któren,
mrugając ciągle oczyma, słuchał dość pilnie, spoglądając na pana Andrzeja, wreszcie rzekł:
- To, widzę, wybranych kawalerów pan Czarniecki mi przysłał. Ale z dawna to wiem, że
rezolutów między wami nie brak, jeno wiary w dotrzymaniu obietnic i przysiąg brakuje.
- Święte słowa waszej królewskiej mości ! - rzekł Zagłoba.
- Jak to waść rozumiesz?
- Bo gdyby nie ta narodu naszego przywara, to byś, miłościwy panie, tu nie był!
Król znów pomilczał chwilę, jenerałowie znów zmarszczyli się na śmiałość wysłannika.
- Jan Kazimierz sam was od przysięgi uwolnił - rzekł Karol - bo was opuścił i za granicę
się schronił.
- Od przysięgi jeno namiestnik Chrystusów uwolnić zdolen, któren w Rzymie mieszka i
któren nas nie uwolnił.
- Mniejsza z tym! -rzekł król. - Ot, tym zdobyłem to królestwo (tu uderzył się po
szpadzie) i tym utrzymam. Nie potrzeba mi waszych sufragiów ni waszych przysiąg. Chcecie
wojny, będziecie ją mieli ! Tak myślę, że pan Czarniecki jeszcze o Gołębiu pamięta?
- Zapomniał po drodze z Jarosławia - odrzekł Zagłoba.
Król, zamiast się rozgniewać, rozśmiał się.
- To mu przypomnÄ™!
- Bóg światem rządzi!
- Powiedzcie mu, niech mnie odwiedzi. Mile go przyjmę, jeno niech się śpieszy, bo jak
konie odpasę, pójdę dalej.
Wtedy my waszą królewską mość przyjmiemy! - odrzekł, kłaniając się i kładąc nieznacznie
rękę na szabli, Zagłoba.
Król na to :
- Widzę, że pan Czarniecki nie tylko najlepsze szable, ale i najlepszą gębę w poselstwie
przysłał. W mig waść każde pchnięcie parujesz. Szczęście, że nie na tym wojna polega, bo
Nasi Partnerzy/Sponsorzy: Wartościowe Virtualmedia strony internetowe, Portal farmeceutyczny najlepszy i polecany portal farmaceutyczny,
Opinie o ośrodkach nauki jazy www.naukaprawojazdy.pl, Sprawdzony email marketing, Alfabud, Najlepsze okna drewniane Warszawa w Warszawie.

Valid XHTML 1.0 Transitional