lektory on-line

Krzyżacy - Strona 81

igra jakby umyślnie z przeciwnikiem. Nieraz nie podstawiał nawet tarczy, ale w chwili gdy
Zbyszko uderzał, czynił pół obrotu w bok w ten sposób, że ostrze topora przecinało puste
powietrze. Było to najstraszniejsze, gdyż Zbyszko mógł przy tym stracić równowagę i
upaść, a wówczas zguba jego stałaby się nieuchronna. Widząc to, Czech stojący nad
zarżniętym Kristem trwożył się także i mówił sobie w duszy: "Boga mi, jeśli pan padnie,
huknę Niemca obuchem między łopatki, aby się też wykopyrtnął".
Zbyszko jednak nie padał, gdyż mając w nogach siłę ogromną i rozstawiając je szeroko,
mógł utrzymać na każdej cały ciężar ciała i rozmachu.
Rotgier zauważył to natychmiast i widzowie mylili się, przypuszczając, że lekceważy
przeciwnika. Owszem, po pierwszych uderzeniach, gdy pomimo całej umiejętności cofania
tarczy ręka prawie zdrętwiała mu pod nią, zrozumiał, że czeka go z tym młodziankiem
ciężki trud i że jeśli go nie zwali dobrym pomysłem, to walka może być długą i
niebezpieczną. Liczył, że po cięciu w próżnię Zbyszko mnie na śnieg, a gdy to się nie
stało, począł się wprost niepokoić. Spod stalowego okapu widział zaciśnięte nozdrza i
usta przeciwnika, a chwilami błyszczące oczy, i mówił sobie, że zapalczywość powinna go
unieść, że się zapamięta, straci głowę i w zaślepieniu więcej będzie myślał o zadawaniu
razów niż obronie. Ale pomylił się i w tym. Zbyszko nie umiał uchylać się od ciosów
półobrotem, ale nie zapomniał o tarczy i wznosząc topór, nie odsłaniał się więcej, niż
należało. Widocznie uwaga jego zdwoiła się, a poznawszy doświadczenie i sprawność
przeciwnika, nie tylko się nie zapamiętał, ale skupił się w sobie, stał się
ostrożniejszym i w uderzeniach jego coraz straszniejszych był jakiś rozmysł, na który nie
gorąca, ale tylko zimna zawziętość zdobyć się może.
Rotgier, który niemało wojen odbył i niemało staczał bitew bądź kupą, bądź w pojedynkę,
wiedział z doświadczenia, że bywają ludzie jako ptaki drapieżne stworzeni do walki i
szczególnie obdarowani przez naturę, którzy jakby odgadują to wszystko, do czego inni
dochodzą przez całe lata ćwiczeń, i wraz pomiarkował, że ma z jednym z takich do
czynienia. Od pierwszych uderzeń zrozumiał, że w tym młodziku jest coś takiego, co jest w
jastrzębiu, który w przeciwniku widzi jedynie łup swój i nie myśli o niczym więcej, tylko
aby go dosięgnąć szponami. Pomimo swej siły spostrzegł się również, że nie dorównywa w
niej Zbyszkowi i że jeśli wyczerpie się przedtem, niż zdoła zadać cios stanowczy, to
walka z tym strasznym, choć mniej doświadczonym wyrostkiem może się stać dla niego
zgubną. Pomyślawszy to, postanowił walczyć z najmniejszym możliwie wysiłkiem, przyciągnął
ku sobie tarczę, ni zbyt następował, ni zbyt się cofał, ograniczył ruchy, zebrał całą moc
duszy i ramienia na jeden cios stanowczy i czekał pory.
Okrutna walka przeciągała się dłużej nad zwykłą miarę. Na krużgankach zaległa cisza
śmiertelna. Słychać było tylko czasem dźwiękliwe, a czasem głuche uderzenie ostrzy i
obuchów o tarcze. I księstwu, i rycerzom, i dwórkom nieobce były podobne widowiska, a
jednakże jakieś uczucie podobne do przerażenia ścisnęło jakby kleszczami wszystkie serca.
Rozumiano, że tu nie chodzi o wykazanie siły, sprawności, męstwa i że większa jest w tej
Nasi Partnerzy/Sponsorzy: Wartościowe Virtualmedia strony internetowe, Portal farmeceutyczny najlepszy i polecany portal farmaceutyczny,
Opinie o ośrodkach nauki jazy www.naukaprawojazdy.pl, Sprawdzony email marketing, Alfabud, Najlepsze okna drewniane Warszawa w Warszawie.

Valid XHTML 1.0 Transitional