lektory on-line

Quo vadis - Henryk Sienkiewicz - Strona 69

ogłoszeniem o zbiegłej parze niewolników, z dokładnym opisem Ursusa i Ligii i z oznajmieniem
nagrody za ich schwytanie. Było jednak rzeczą wątpliwą, czy ten pościg może ich dosięgnąć, a gdyby
nawet dosięgnął, czy władze miejscowe będą się czuły w prawie zatrzymać ich na prywatne żądanie
Winicjusza, nie poświadczone przez pretora. Owóż na podobne poświadczenie nie było czasu. Ze
swej strony Winicjusz przez cały wczorajszy dzień szukał Ligii w przebraniu niewolnika po wszystkich
zaułkach miasta, nie zdołał jednak odnaleźć najmniejszego śladu ni wskazówki. Widział wprawdzie
ludzi Aulusowych, ale ci zdawali się także czegoś szukać i to utwierdziło go tylko w mniemaniu, że
nie Aulusowie ją odbili i że nie wiedzą także, co się z nią stało.
Gdy więc Tejrezjasz oświadczył mu, że jest człowiek, który podejmuje się jej odszukać, pośpieszył
co tchu do domu Petroniusza i zaledwie się z nim powitawszy począł o owego człowieka
wypytywać.
— Zaraz go zobaczymy — rzekł Petroniusz. — Jest to znajomy Eunice, która w tej chwili nadejdzie
ułożyć fałdy mojej togi i która da nam o nim bliższą wiadomość.
— Ta, którą wczoraj chciałeś mi darować?
— Ta, którą wczoraj odrzuciłeś, za co ci zresztą jestem wdzięczny, jest to bowiem najlepsza
vestiplica w całym mieście.
Jakoż vestiplica nadeszła, prawie zanim skończył mówić, i wziąwszy togę, złożoną na krześle
wykładanym kością słoniową, rozwinęła ją, by zarzucić na ramiona Petroniusza. Twarz miała jasną,
cichą, a w oczach jej świeciła radość.
Petroniusz spojrzał na nią i wydała mu się bardzo piękna. Po chwili, gdy okręciwszy go w togę,
poczęła ją układać, schylając się chwilami dla wydłużenia fałd, spostrzegł, że jej ramiona mają
przecudny kolor bladej róży, a pierś i barki przeźrocze odblaski perłowca lub alabastru.
— Eunice — rzekł — czy jest ten człowiek, o którym wspominałaś wczoraj Tejrezjaszowi?
— Jest, panie.
— Jak się zowie?
— Chilon Chilonides, panie.
— Kto on jest?
— Lekarz, mędrzec i wróżbita, który umie czytać w losach ludzkich i przepowiadać przyszłość.
— Czy przepowiedział przyszłość i tobie?
Eunice oblała się rumieńcem, który zaróżowił nawet jej uszy i szyję.
— Tak, panie.
— Cóż ci wywróżył?
— Że spotka mnie boleść i szczęście.
— Boleść spotkała cię wczoraj z ręki Tejrezjasza, a więc powinno przyjść i szczęście.
— Już przyszło, panie.
— Jakie?
A ona szepnęła cicho:
— Zostałam.
Petroniusz położył dłoń na jej złotej głowie.
Nasi Partnerzy/Sponsorzy: Wartościowe Virtualmedia strony internetowe, Portal farmeceutyczny najlepszy i polecany portal farmaceutyczny,
Opinie o ośrodkach nauki jazy www.naukaprawojazdy.pl, Sprawdzony email marketing, Alfabud, Najlepsze okna drewniane Warszawa w Warszawie.

Valid XHTML 1.0 Transitional