GOSPODARZ
A bo chłop i ma coś z Piasta,
coś z tych królów Piastów — wiele!
— Już lat dziesięć pośród siedzę,
sÄ…siadujemy o miedzÄ™.
Kiedy sieje, orze, miele,
taka godność, takie wzięcie;
co czyni, to czyni święcie;
godność, rozwaga, pojęcie.
A jak modli się w kościele,
taka godność, to przejęcie;
bardzo wiele, wiele z Piasta;
chłop potęgą jest i basta.
SCENA XXV
/ Poeta, Gospodarz, Czepiec, Ojciec /
CZEPIEC
Szczęść wam Boże!
OJCIEC
Pochwalony.
GOSPODARZ
Pochwalony, ojcze, kumie —
tyle gości od Krakowa!
OJCIEC
A bo lo nich to rzecz nowa,
co jest lo nos rzeczÄ… starÄ…,
inszom sie ta rzondzom wiarÄ…,
przypatrujom sie jak czarom.
GOSPODARZ
A to dla nich nowe rzeczy,
to ich z ospałości leczy.
CZEPIEC
Pan brat — z miasta — do nas znowu.
Jak siÄ™ panu na wsi widzi?
POETA
Jak u siebie za pazuchÄ….
CZEPIEC
Tu ta Å‚adniej, tam to brzydzij;
z miastowymi to dziÅ› krucho;
ino na wsi jesce dusa,