lektory on-line

Balladyna - Juliusz Słowacki - Strona 64

Czoło należy do mnie, czoło całe,
Rozwiąż tę wstążkę…
BALLADYNA
Mężu, uczyniłam
Ślub…
KIRKOR
Ślub po siostrze… tak… lecz gdy powrócę,
To wiedz się z Bogiem, ale mi się wyłam
Z takiego ślubu…
BALLADYNA
Tak…
KIRKOR
Bo się pokłócę
Z tobą, kochanko… i to nie na żarty. —
Bądź zdrowa. — Chamy na koń! — niechaj warty
Czuwają w zamku…
/ do Balladyny /
Wspominaj mnie…
/ Odchodzi Kirkor i wszyscy prócz Balladyny. /
BALLADYNA
/ sama /
Mężu!…
Odjechał. Po co? Gdzie? — Sumnienia wężu,
Ty mi powiadasz: „Oto mąż odjechał
Szukać Aliny”… ona w grobie — w grobie?
Lecz jeśli znajdzie grób? — Tak się uśmiechał,
Jakby chciał mówić: „Przywiozę ją tobie,
A zdejmiesz wstążkę, jak przywiozę”.
/ Fon Kostryn wchodzi. /
KOSTRYN
Pani!…
Hrabia zaklina, abyś mu przez okno
Posłała uśmiech…
/ Balladyna staje w oknie i uśmiecha się. Kostryn na stronie. /
Mężowie, żegnani
Żon uśmiechami, sami we łzach mokną.
BALLADYNA
/ odchodząc od okna /
Pojechał…
Nasi Partnerzy/Sponsorzy: Wartościowe Virtualmedia strony internetowe, Portal farmeceutyczny najlepszy i polecany portal farmaceutyczny,
Opinie o ośrodkach nauki jazy www.naukaprawojazdy.pl, Sprawdzony email marketing, Alfabud, Najlepsze okna drewniane Warszawa w Warszawie.

Valid XHTML 1.0 Transitional