lektory on-line

Wesele - Stanisław Wyspiański - Strona 20

ZOSIA
A chyba to za jaką karę
Miłość jest taką nieszczęśliwą.
Za czyjąż winę, czyjąż karę
rwać chcą przędziwo Parki stare…?
Ach, tak bym chciała kochać bardzo!
HANECZKA
Musisz się wprzódy dość naszlochać,
napłakać, zbeczeć, razy wiele,
aże postawią cię w kościele,
a potem sobie możesz kochać.
ZOSIA
Ach, tym uczucia moje gardzą —
nie to, nie jeszcze miałam w myśli:
chciałabym, żeby się kto zjawił,
kto by mi nagle się spodobał,
żebym się jemu też udała
i byśmy równo na to przyśli.
Widzisz, takiego bym kochała,
i to tak bardzo, bardzo, bardzo.
HANECZKA
Ach, tym uczucia moje gardzą;
przecie trza wprzódy wypróbować,
trza coś przecierpieć, coś przeboleć,
żeby móc miłość uszanować.
ZOSIA
Już ja tam swoje będę woleć.
SCENA XVII
/ Pan Młody, Żyd /
PAN MŁODY
Przyszedł Mosiek na wesele…
ŻYD
Nu, ja tu przyszedł nieśmiele.
PAN MŁODY
No, jesteśmy przyjaciele.
ŻYD
No, tylko że my jesteśmy
tacy przyjaciele, co się nie lubią.
PAN MŁODY
Nasi Partnerzy/Sponsorzy: Wartościowe Virtualmedia strony internetowe, Portal farmeceutyczny najlepszy i polecany portal farmaceutyczny,
Opinie o ośrodkach nauki jazy www.naukaprawojazdy.pl, Sprawdzony email marketing, Alfabud, Najlepsze okna drewniane Warszawa w Warszawie.

Valid XHTML 1.0 Transitional