lektory on-line

Faraon - Strona 371

teologii. Wstąpił do łomów kamienia w Chennu; w Nubii, czyli Kom Ombo, złożył ofiary
Horusowi, bogu światła, i Sebekowi, który jest duchem ciemności. Był na wyspie Ab, która
między czarnymi skałami wyglądała jak szmaragd, rodziła najlepsze daktyle i nazywała się
stolicą słoniów; tam bowiem koncentrował się handel kością słoniową. Wstąpił wreszcie do
miasta Sunnu, położonego przy pierwszej katarakcie Nilowej, i zwiedził olbrzymie kopalnie
granitu tudzież sjenitu, w których łupano skały za pomocą klinów napojonych wodą i
wyciosywano obeliski na dziewięć piętr wysokie.
Gdziekolwiek ukazał się nowy pan Egiptu, poddani witali go z szalonym zapałem. Nawet
pracujący w kopalniach przestępcy, których ciało było pokryte nie zagojonymi ranami,
nawet ci zaznali szczęścia: faraon bowiem na trzy dni kazał uwolnić ich od roboty.
Ramzes XIII mógł być zadowolony i dumny: żaden bowiem faraon nawet w czasie triumfalnego
wjazdu nie był przyjmowany tak jak on w swojej pokojowej przejażdżce. Toteż nomarchowie,
pisarze i arcykapłani widząc bezgraniczne przywiązanie ludu do nowego faraona ugięli się
przed jego władzą i między sobą szeptali:
- Pospólstwo jest jak stado byków, a my jak roztropne i gospodarne mrówki. Czcijmy więc
nowego pana, abyśmy cieszyli się zdrowiem i ochronili nasze domy od zniszczenia.
Tym sposobem opozycja dostojników, jeszcze przed kilkoma miesiącami bardzo silna, dziś
umilkła i ustąpiła miejsca nieograniczonej pokorze. Cała arystokracja, całe kapłaństwo
upadło na twarz przed Ramzesem XIII; tylko Mefres i Herhor pozostali nieugięci.
Toteż kiedy faraon wrócił z Sunnu do Tebów, zaraz pierwszego dnia wielki skarbnik
przyniósł mu dwie niepomyślne wiadomości.
- Wszystkie świątynie - rzekł - odmówiły skarbowi kredytu i najpokorniej błagają waszą
świątobliwość, aby w ciągu dwu lat rozkazał wypłacić pożyczone od nich sumy...
- Rozumiem - odparł władca - to robota świętego Mefresa!... Ileż jesteśmy im winni?
- Z pięćdziesiąt tysięcy talentów.
- Pięćdziesiąt tysięcy talentów mamy spłacić w ciągu dwu lat!... - powtórzył faraon. -
No, a co jeszcze?..
- Podatki wpływają bardzo opieszale - mówił skarbnik. - Od trzech miesięcy dostajemy
zaledwie czwartą część tego, co nam się należy...
- Cóż się to stało?...
Skarbnik był zakłopotany.
- Słyszałem - rzekł - iż jacyś ludzie tłomaczą chłopom, że za panowania waszej
świątobliwości mogą nie płacić podatków...
- Oho! ho... - zawołał śmiejąc się Ramzes - owi jacyś ludzie wydają mi się bardzo
podobnymi do dostojnego Herhora... Cóż to, chce on mnie zamorzyć głodem?...
Czymże pokrywacie wydatki bieżące? - spytał.
- Z rozkazu Hirama pożyczają nam Fenicjanie -odpowiedział skarbnik. - Wzięliśmy już ośm
tysięcy talentów...
- A kwity dajecie im?
Nasi Partnerzy/Sponsorzy: Wartościowe Virtualmedia strony internetowe, Portal farmeceutyczny najlepszy i polecany portal farmaceutyczny,
Opinie o ośrodkach nauki jazy www.naukaprawojazdy.pl, Sprawdzony email marketing, Alfabud, Najlepsze okna drewniane Warszawa w Warszawie.

Valid XHTML 1.0 Transitional