lektory on-line

Antygona - Sofokles - Strona 37

Widzicie teraz wśród jednej rodziny
Ofiary, ofiar mordercę.
Słowo dziś moje me czyny przeklina;
W samym, o! życia rozkwicie
Przedwczesne losy porwały mi syna,
Mój obłęd zmiażdżył to życie.
CHÓR
Późno się zdajesz poznawać, co słuszne.
KREON
Biada mi!
Przejrzałem biedny: jakiś bóg złowrogi
Zwalił na głowę swe brzemię,
Na szału popełniał mnie drogi,
Szczęście me zdeptał, wbił w ziemię.
O biada! do zguby
Wiodą śmiertelnych rachuby.
POSŁANIEC DRUGI
Panie! Ty nieszczęść masz wielkie zasoby.
Bo jedne dźwigasz w twych rękach nieszczęsnych
A drugie ujrzysz niebawem w twym domu.
KREON
Czyż ja nie na dnie już nieszczęścia głębi?
POSŁANIEC DRUGI
Nie masz już żony; syna twego matka
Właśnie na swoje targnęła się życie.
KREON
Nieubłagana przystani, Hadesie,
Gdzież koniec moich boleści?
O! znowu nowe len niesie
Godzące w serce mi wieści.
W męża, co legł już, wtórym godzisz ciosem,
Złowrogim słowami i głosem.
Biada! Nieszczęście z nieszczęścia się sączy,
Z synem śmierć żonę mi łączy.
CHOR
Widzieć to możesz, dom stoi otworem.
KREON
Złe się jak burza nade mną zerwało,
Nie widzę końca mej męce:
Nasi Partnerzy/Sponsorzy: Wartościowe Virtualmedia strony internetowe, Portal farmeceutyczny najlepszy i polecany portal farmaceutyczny,
Opinie o ośrodkach nauki jazy www.naukaprawojazdy.pl, Sprawdzony email marketing, Alfabud, Najlepsze okna drewniane Warszawa w Warszawie.

Valid XHTML 1.0 Transitional