lektory on-line

Faraon - Strona 356

cię. Jest on za głupi do spełniania tego rodzaju zleceń... Ale może mieć ciężką rękę na
wypadek potrzeby!...
No - dodał faraon - a teraz powiedz: co cię skłania do podobnej ostrożności?
- Prawie już znam drogę do skarbca w Labiryncie -odparł Samentu.
Pan potrząsnął głową.
- Ciężka to rzecz - szepnął. - Godzinę biegałem po rozmaitych korytarzach i salach, jak
mysz, którą kot goni. I przyznam ci się, że nie tylko nie rozumiem tej drogi, ale nawet
nie wybrałbym się na nią sam. Śmierć na słońcu może być wesołą; ale śmierć w tych norach,
gdzie kret zabłąkałby się... brr!...
- A jednak musimy znaleźć i opanować tę drogę -rzekł Samentu.
- A jeżeli dozorcy sami oddadzą nam potrzebną część skarbów?... - spytał faraon.
- Nie zrobią tego, dopóki żyje Mefres, Herhor i ich poplecznicy. Wierzaj mi, panie, że
tym dostojnikom chodzi o to, ażeby owinęli cię w powijaki jak niemowlę...
Faraon pobladł z gniewu.
- Obym ja nie zawinął ich w łańcuchy!... Jakim sposobem chcesz odkryć drogę?
- Tu, w Abydos, w grobie Ozirisa znalazłem cały plan drogi do skarbca - rzekł kapłan.
- A skąd wiedziałeś, że on tu jest?
- Objaśniły mnie o tym napisy w mojej świątyni Seta.
- Kiedy żeś znalazł plan?
- Gdy mumia wiecznie żyjącego ojca waszej świątobliwości była w świątyni Ozirisa - odparł
Samentu. - Towarzyszyłem czcigodnym zwłokom i będąc na nocnej służbie w sali "odpoczynku"
wszedłem do sanktuarium.
- Tobie być jenerałem, nie arcykapłanem!.. - zawołał śmiejąc się Ramzes. - I już
rozumiesz drogÄ™ Labiryntu?...
- Rozumiałem ją od dawna, a teraz zebrałem wskazówki do kierowania się.
- Czy możesz mi to objaśnić?
- Owszem, nawet przy okazji pokażę waszej świątobliwości plan.
Droga ta - ciągnął Samentu - przechodzi w zygzak cztery razy przez cały Labirynt; zaczyna
się na najwyższym piętrze, kończy w najniższym podziemiu i posiada jeszcze mnóstwo
zakrętów. Dlatego jest tak długa.
- A jakże trafisz z jednej sali do drugiej, gdzie jest mnóstwo drzwi?...
- Na każdych drzwiach prowadzących do celu znajduje się cząstka zdania:
"Biada zdrajcy, który usiłuje przeniknąć najwyższą tajemnicę państwa i wyciągnąć
świętokradzką rękę na majątek bogów. Zwłoki jego będą jak padlina, a duch nie zazna
spokoju, lecz będzie się tułał po miejscach ciemnych, szarpany przez własne grzechy..."
- I ciebie nie odstrasza ten napis?
- A waszą świątobliwość odstrasza widok libijskiej włóczni?... Groźby dobre są dla
pospólstwa, nie dla mnie, który sam potrafiłbym napisać jeszcze groźniejsze
przekleństwa...
Nasi Partnerzy/Sponsorzy: Wartościowe Virtualmedia strony internetowe, Portal farmeceutyczny najlepszy i polecany portal farmaceutyczny,
Opinie o ośrodkach nauki jazy www.naukaprawojazdy.pl, Sprawdzony email marketing, Alfabud, Najlepsze okna drewniane Warszawa w Warszawie.

Valid XHTML 1.0 Transitional