lektory on-line

Quo vadis - Henryk Sienkiewicz - Strona 4

śpiewak, tancerz i histrio — nie rozumie.
— Żal mi jednak Fabrycjusza! To dobry towarzysz.
— Zgubiła go miłość własna. Każdy go podejrzewał, nikt dobrze nie wiedział, ale on sam nie mógł
wytrzymać i na wszystkie strony rozgadywał pod sekretem. Czy ty słyszałeś historię Rufinusa?
— Nie.
— To przejdźmy do frigidarium, gdzie wychłodniemy i gdzie ci ją opowiem.
Przeszli do frigidarium, na środku którego biła fontanna zabarwiona na kolor jasnoróżowy i
roznosząca woń fiołków. Tam siadłszy w niszach wysłanych jedwabiem, poczęli się ochładzać. Przez
chwilę panowało milczenie. Winicjusz patrzył czas jakiś w zamyśleniu na brązowego fauna, który
przegiąwszy sobie przez ramię nimfę szukał chciwie ustami jej ust, po czym rzekł:
— Ten ma słuszność. Oto co jest w życiu najlepsze.
— Mniej więcej! Ale ty prócz tego kochasz wojnę, której ja nie lubię, albowiem pod namiotami
paznokcie pękają i przestają być różowe. Zresztą każdy ma swoje zamiłowania. Miedzianobrody lubi
śpiew, zwłaszcza swój własny, a stary Scaurus swoją wazę koryncką, która w nocy stoi przy jego
łożu i którą całuje, jeśli nie może spać. Wycałował już jej brzegi. Powiedz mi, czy ty nie pisujesz
wierszy?
— Nie. Nie złożyłem nigdy całego heksametru.
— A nie grywasz na lutni i nie śpiewasz?
— Nie.
— A nie powozisz?
— Ścigałem się swego czasu w Antiochii, ale bez powodzenia.
— Tedy jestem o ciebie spokojny. A do jakiego stronnictwa należysz w hipodromie?
— Do Zielonych.
— Tedy jestem zupełnie spokojny, zwłaszcza że posiadasz wprawdzie duży majątek, ale nie jesteś
tak bogaty jak Pallas albo Seneka. Bo widzisz, u nas teraz dobrze jest pisać wiersze, śpiewać przy
lutni, deklamować i ścigać się w cyrku, ale jeszcze lepiej, a zwłaszcza bezpieczniej jest nie pisywać
wierszy, nie grać, nie śpiewać i nie ścigać się w cyrku. Najlepiej zaś jest umieć podziwiać, gdy to czyni
Miedzianobrody. Jesteś pięknym chłopcem, więc ci to chyba może grozić, że Poppea zakocha się w
tobie. Ale ona zbyt na to doświadczona. Miłości zażyła dość przy dwóch pierwszych mężach, a przy
trzecim chodzi jej o co innego. Czy wiesz, że ten głupi Otho kocha ją dotąd do szaleństwa… Chodzi
tam po skałach Hiszpanii i wzdycha, tak zaś stracił dawne przyzwyczajenia i tak przestał dbać o
siebie, że na układanie fryzury wystarczy mu teraz trzy godziny dziennie. Kto by się tego
spodziewał, zwłaszcza po Othonie.
— Ja go rozumiem — odrzekł Winicjusz. — Ale na jego miejscu robiłbym co innego.
— Co mianowicie?
— Tworzyłbym wierne sobie legie z tamtejszych górali. To tędzy żołnierze ci Iberowie.
— Winicjuszu! Winicjuszu! Chce mi się prawie powiedzieć, że nie byłbyś do tego zdolny. A wiesz
dlaczego? Oto takie rzeczy się robi, ale się o nich nie mówi nawet warunkowo. Co do mnie,
śmiałbym się na jego miejscu z Poppei, śmiałbym się z Miedzianobrodego i formowałbym sobie
Nasi Partnerzy/Sponsorzy: Wartościowe Virtualmedia strony internetowe, Portal farmeceutyczny najlepszy i polecany portal farmaceutyczny,
Opinie o ośrodkach nauki jazy www.naukaprawojazdy.pl, Sprawdzony email marketing, Alfabud, Najlepsze okna drewniane Warszawa w Warszawie.

Valid XHTML 1.0 Transitional