lektory on-line

Faraon - Strona 269

niesiono złote i srebrne bogi, szkatułki napełnione wonnościami, emaliowane naczynia,
tkaniny, sprzęty, wreszcie złote misy zasypane rubinami, szafirami i szmaragdami.
Niewolnicy niosący je mieli ogolone głowy i opaski na ustach, ażeby który nie ukradł
cennego klejnotu.
Książę Ramzes wsparł obie ręce o krawędź wozu i z wysokości pagórka patrzył na
Libijczyków i swoje wojsko jak żółtogłowy orzeł na pstre kuropatwy. Duma wypełniała go od
stóp do głów i wszyscy czuli, że nie można być potężniejszym nad tego zwycięskiego wodza.
W jednej chwili oczy księcia utraciły swój blask, a na twarzy odmalowało się przykre
zdziwienie. To stojÄ…cy za nim Pentuer szepnÄ…Å‚:
-Nakłoń, panie, ucha twego... Od czasu kiedy opuściłeś miasto Pi-Bast, zaszły tam dziwne
wydarzenia... Twoja kobieta, Kama Fenicjanka, uciekła z Grekiem Lykonem...
-Z Lykonem?... - powtórzył książę.
-Nie poruszaj się, panie, i nie okazuj tysiącom twoich niewolników, że masz smutek w dniu
triumfu...
W tej chwili przechodził u stóp księcia bardzo długi sznur Libijczyków niosących w
koszach owoce i chleby, a w ogromnych dzbanach wino i oliwÄ™ dla wojska. Na ten widok
wśród karnego żołnierstwa rozległ się szmer radości, ale Ramzes nie spostrzegł tego,
zajęty opowiadaniem Pentuera.
-Bogowie - szeptał prorok - ukarali zdradziecką Fenicjankę...
-Złapana?... - spytał książę.
-Złapana, ale musiano ją wysłać do wschodnich kolonii... Spadł bowiem na nią trąd...
-O bogowie!... - szepnÄ…Å‚ Ramzes. - Czy aby mnie on nie grozi?...
-Bądź spokojny, panie: gdybyś się zaraził, już byś go miał...
Książę poczuł zimno we wszystkich członkach. Jakże łatwo bogom z najwyższych szczytów
zepchnąć człowieka w przepaść najgłębszej nędzy!...
-A tenże nikczemny Lykon?...
-Jest to wielki zbrodniarz - mówił Pentuer - zbrodniarz, jakich niewielu wydała ziemia...
-Znam go. Jest podobny do mnie jak obraz odbity w lustrze... - odparł Ramzes.
Teraz nadciągnęła gromada Libijczyków prowadzących osobliwe zwierzęta. Na czele szedł
jednogarbny wielbłąd z białawym włosem, jeden z pierwszych, jakiego złapano w pustyni. Za
nim dwa nosorożce, stado koni i oswojony lew w klatce. A dalej mnóstwo klatek z
różnobarwnymi ptakami, małpkami i małymi pieskami, przeznaczonymi dla dam dworskich. W
końcu pędzono wielkie stada wołów i baranów na mięso dla wojska.
Książę ledwie rzucił okiem na wędrujący zwierzyniec i pytał kapłana:
-A Lykon schwytany?...
-Teraz powiem ci najgorszą rzecz, nieszczęśliwy panie - szeptał Pentuer -Pamiętaj jednak,
aby nieprzyjaciele Egiptu nie dostrzegli smutku w tobie...
Następca poruszył się.
-Twoja druga kobieta, Sara Źydówka...
Nasi Partnerzy/Sponsorzy: Wartościowe Virtualmedia strony internetowe, Portal farmeceutyczny najlepszy i polecany portal farmaceutyczny,
Opinie o ośrodkach nauki jazy www.naukaprawojazdy.pl, Sprawdzony email marketing, Alfabud, Najlepsze okna drewniane Warszawa w Warszawie.

Valid XHTML 1.0 Transitional