lektory on-line

Wesele - Stanisław Wyspiański - Strona 134

POETA
— Jakiś znak.
GOSPODARZ
Jakiś znak!
CZEPIEC
Panowie, jakeście som,
jeźli nie pójdziecie z nami,
to my na was — i z kosami!
GOSPODARZ
Wy, a jako — ?
POETA
Wiecież, kto my!?
Co wy o nas wiecie — nic.
CZEPIEC
O, pon, widno, niewidomy;
widać, że nie znacie nas.
PAN MŁODY
Widzę, żeście krwi łakomy;
jeno że na krew nie czas.
CZEPIEC
Hej, pan młody, hej, pan młody,
wyszczezyły mu się gody,
to mu ino w myśli wczas.
GOSPODARZ
A! wstydzę się waszych słów,
choć mi radość z waszych lic.
CZEPIEC
Wyście bo to żarnych świc
rozpalili z naszych lic.
Panie, a cy pon pamięta,
jak pon szeptoł nieraz w noc,
co mówiła Panna Święta,
jako w nas jest wielga moc,
jako że moc jest zaklęta,
że sie kiedyś opamięta…
Wyście to pożarnych świc
rozpalili z naszych lic.
PAN MŁODY
A wy zaraz w rękę nóż.
Nasi Partnerzy/Sponsorzy: Wartościowe Virtualmedia strony internetowe, Portal farmeceutyczny najlepszy i polecany portal farmaceutyczny,
Opinie o ośrodkach nauki jazy www.naukaprawojazdy.pl, Sprawdzony email marketing, Alfabud, Najlepsze okna drewniane Warszawa w Warszawie.

Valid XHTML 1.0 Transitional