lektory on-line

Quo vadis - Henryk Sienkiewicz - Strona 237

— A może i Petroniusz? — spytał skwapliwie Tygellin.
Chilo począł wić się, trzeć ręce i rzekł:
— Podziwiam twą przenikliwość, panie! O… być może! Bardzo być może!
— Teraz rozumiem, dlaczego tak bronił chrześcijan.
Lecz Nero począł się śmiać.
— Petroniusz chrześcijaninem!… Petroniusz nieprzyjacielem życia i rozkoszy! Nie bądźcie głupcami i
nie chciejcie, abym w to wierzył, gdyż gotówem w nic nie uwierzyć.
— Lecz szlachetny Winicjusz został chrześcijaninem, panie. Przysięgam na ten blask, jaki od ciebie
bije, że mówię prawdę i że nic nie przejmuje mnie takim obrzydzeniem, jak kłamstwo. Pomponia
jest chrześcijanką, mały Aulus jest chrześcijaninem i Ligia, i Winicjusz. Służyłem mu wiernie, on zaś
w nagrodę na żądanie Glauka lekarza kazał mnie schłostać, choć jestem stary, a byłem chory i
głodny. I przysiągłem na Hades, że mu to zapamiętam. O panie, pomścij na nich moje krzywdy, a ja
wam wydam Piotra Apostoła i Linusa, i Kleta, i Glauka, i Kryspa, samych starszych, i Ligię, i Ursusa,
wskażę wam ich setki, tysiące, wskażę domy modlitwy, cmentarze, wszystkie wasze więzienia nie
obejmą ich!… Beze mnie nie potrafilibyście ich znaleźć! Dotychczas w biedach moich szukałem
pociechy tylko w filozofii, niechaj ją teraz znajdę w łaskach, jakie na mnie spłyną… Stary jestem, a
nie zaznałem życia, niech odpocznę!…
— Chcesz być stoikiem przed pełną misą — rzekł Nero.
— Kto oddaje przysługę tobie, tym samym ją napełnia.
— Nie mylisz się, filozofie.
Ale Poppea nie traciła z myśli swych nieprzyjaciół. Upodobanie jej do Winicjusza było wprawdzie
raczej chwilowym zachceniem, powstałym pod wpływem zazdrości, gniewu i obrażonej miłości
własnej. A jednak chłód młodego patrycjusza dotknął ją głęboko i napełnił jej serce zawziętą urazą.
Już to samo, że śmiał przenieść nad nią inną, zdawało jej się występkiem wołającym o pomstę. Co
do Ligii, znienawidziła ją od pierwszej chwili, w której zaniepokoiła ją piękność tej północnej lilii.
Petroniusz, który mówił o zbyt wąskich biodrach dziewczyny, mógł wmówić, co chciał, w cezara, ale
nie w Augustę. Znawczyni Poppea od jednego rzutu oka zrozumiała, że w całym Rzymie jedna Ligia
może z nią współzawodniczyć, a nawet ją zwyciężyć. I od tej chwili zaprzysięgła jej zgubę.
— Panie — rzekła — pomścij nasze dziecko!
— Śpieszcie się! — zawołał Chilo. — Śpieszcie się. Inaczej Winicjusz ją ukryje. Ja wskażę dom, do
którego znów wrócili po pożarze.
— Dam ci dziesięciu ludzi i idź natychmiast — rzekł Tygellinus.
— Panie! Tyś nie widział Krotona w rękach Ursusa: jeśli dasz pięćdziesięciu, pokażę tylko z daleka
dom. Ale jeśli nie uwięzicie i Winicjusza, zginąłem.
Tygellin spojrzał na Nerona.
— Czyby nie było dobrze, o boski, załatwić się zarazem z wujem i siostrzeńcem?
Nero pomyślał chwilę i odrzekł:
— Nie! nie teraz!… Ludzie nie uwierzyliby, gdyby chciano w nich wmówić, że Petroniusz, Winicjusz
lub Pomponia Grecyna podpalili Rzym. Zbyt piękne mieli domy… Dziś trzeba innych ofiar, a tamtych
Nasi Partnerzy/Sponsorzy: Wartościowe Virtualmedia strony internetowe, Portal farmeceutyczny najlepszy i polecany portal farmaceutyczny,
Opinie o ośrodkach nauki jazy www.naukaprawojazdy.pl, Sprawdzony email marketing, Alfabud, Najlepsze okna drewniane Warszawa w Warszawie.

Valid XHTML 1.0 Transitional