lektory on-line

Faraon - Strona 230

- Więc kto?..
- Ten, którego widziała służba kiedy wpadł do domu Sary i w chwilę później uciekł... Ten,
który idąc na nieprzyjaciela zabrał ze sobą fenicką kapłankę Kamę, która splugawiła
ołtarz... Ten wreszcie - dokończył z uniesieniem Mefres - który wygnał z domu Sarę i
uczynił ją niewolnicą za to, że jej syn został Źydem...
- Okropne są twoje słowa! - odparł zatrwożony Sem.
- Zbrodnia jest gorszą i pomimo uporu tej głupiej kobiety zostanie odkryta.
Ani przypuszczał święty mąż, że bardzo prędko spełni się jego proroctwo.
A stało się to następującym sposobem.
Jeszcze książę Ramzes wyruszając z wojskiem z Pi-Bast, nie zdążył opuścić pałacu, kiedy
naczelnik policji już wiedział o zabiciu dziecka Sary, o ucieczce Kamy i o tym, że służba
Sary widziała księcia wchodzącego w nocy do jej domu. Naczelnik policji był człowiek
bystry; domyślił się, kto mógł popełnić zbrodnię, i zamiast prowadzić na miejscu
śledztwo, popędził za miasto ścigać winnych uprzedziwszy o tym, co zaszło, Hirama.
I otóż w tym czasie, gdy Mefres usiłował wydobyć zeznanie Sary, najdzielniejsi agenci
pi-basteńskiej policji tudzież wszyscy Fenicjanie, pod przewództwem Hirama, już ścigali
Greka Lykona i kapłankę Kamę.
Jakoż trzeciej nocy po wymaszerowaniu księcia naczelnik policji wrócił do Pi-Bast
prowadząc ze sobą dużą, okrytą płótnem klatkę, w której jakaś kobieta krzyczała
wniebogłosy. Nie kładąc się spać naczelnik wezwał oficera, który prowadził śledztwo, i z
uwagą wysłuchał jego raportu.
O wschodzie słońca dwaj arcykapłani, Sem i Mefres, tudzież pi-basteński nomarcha
otrzymali najpokorniejsze wezwanie, aby raczyli natychmiast, jeżeli taka będzie ich wola,
przybyć do naczelnika policji. Jakoż wszyscy trzej zeszli się o tej samej godzinie; zaś
naczelnik policji nisko kłaniając się począł błagać ich, aby mu opowiedzieli wszystko, co
wiedzą o zabójstwie dziecka następcy tronu.
Nomarcha, choć wielki dostojnik, pobladł usłyszawszy to pokorne wezwanie i odpowiedział,
że nic nie wie. Prawie to samo powtórzył arcykapłan Sem dodając od siebie uwagę, że Sara
wydaje mu się niewinną. Gdy zaś przyszła kolej na świętego Mefresa, ten rzekł:
- Nie wiem, czy wasza dostojność słyszałeś, że w nocy, kiedy spełniono zbrodnię, uciekła
jedna z książęcych kobiet imieniem Kama?
Naczelnik policji zdawał się być mocno zdziwionym.
- Nie wiem również - ciągnął Mefres - czy powiedziano waszej dostojności, że następca
tronu nie nocował w pałacu i że był w domu Sary. Odźwierny i dwie służące poznały go,
gdyż noc była dość widna.
Podziw naczelnika policji zdawał się dosięgać szczytu.
- Wielka szkoda - zakończył arcykapłan - że waszej dostojności nie było parę dni w
Pi-Bast...
Naczelnik bardzo nisko ukłonił się Mefresowi i zwrócił się do nomarchy:
Nasi Partnerzy/Sponsorzy: Wartościowe Virtualmedia strony internetowe, Portal farmeceutyczny najlepszy i polecany portal farmaceutyczny,
Opinie o ośrodkach nauki jazy www.naukaprawojazdy.pl, Sprawdzony email marketing, Alfabud, Najlepsze okna drewniane Warszawa w Warszawie.

Valid XHTML 1.0 Transitional