Okryte zamiast śronu cukrowymi pianki;
Na krawędziach naczynia, stoją dla ozdoby
Niewielkie z porcelany wydęte osoby
W polskich strojach; jakoby aktory na scenie,
Zdawały się przedstawiać jakoweś zdarzenie;
Gest ich sztucznie wydany, farby osobliwe,
Tylko głosu im braknie, zresztą gdyby żywe.
Cóż przedstawiają? goście pytali ciekawi,
Za czym Wojski podnosi laskÄ™ i tak prawi
(Tymczasem podawano wódkę przed jedzeniem):
"Za mych Wielce Mościwych Panów pozwoleniem
Te persony, których tu widzicie bez liku,
PrzedstawiajÄ… polskiego historiÄ… sejmiku,
Narady, wotowanie, tryumfy i waśnie;
Sam tę scenę odgadłem i Państwu objaśnię.
"Oto na prawo widać liczne szlachty grono:
Pewnie ich przed sejmikiem na ucztÄ™ sproszono,
Czeka nakryty stolik; nikt gości nie sadza,
Stoją kupkami, każda kupka się naradza.
Patrzcie, iż w każdej kupce stoi w środku człowiek,
Z którego ust otwartych, z podniesionych powiek,
Rąk niespokojnych, widać - mówca, coś tłumaczy,
I palcem eksplikuje, i na dłoni znaczy.
Ci mówcy zalecają swoich kandydatów
Z różnym skutkiem, jak widać z miny szlachty bratów.
"Wprawdzie tam w drugiej kupie szlachta pilnie słucha,
Ten ręce za pas zatknął i przyłożył ucha,
Ów dłoń przy uchu trzyma i milczkiem wąs kręci,
Zapewne słowa zbiera i niże w pamięci;
Cieszy się mówca widząc, że są nawróceni,
Gładzi kieszeń, bo kreski ich już ma w kieszeni.
"Lecz za to w trzecim gronie dzieje siÄ™ inaczej:
Tu mówca musi łowić za pasy słuchaczy,
Patrzcie, wyrywajÄ… siÄ™ i cofajÄ… uszy;
Patrzcie, jako ten słuchacz od gniewu się puszy,
Wzniosł ręce, grozi mówcy, usta mu zatyka,
Pewnie słyszał pochwały swego przeciwnika;
Ten drugi, pochyliwszy czoło na kształt byka,
Powiedziałbyś, że mówcę pochwyci na rogi;