lektory on-line

Mały Książę - Antoine de Daint-Exupéry - Strona 20

Kochają się w cyfrach: to im się spodoba. Lecz my nie traćmy
czasu na ćwiczenie, które zadaje się za karę. To jest zbyteczne.
Wy mi wierzycie. Po przybyciu ba Ziemię Mały Książę był bardzo
zdziwiony, nie widząc żywej duszy. Przestraszył się, myśląc, że
zabłądził, gdy wtem żółtawy pierścień poruszył się na piasku. -
Dobry wieczór - rzekł Mały Książę na wszelki wypadek. - Dobry
wieczór - powiedziała żmija. - Na jaką planetę spadłem? - spytał
Mały Książę. - Na Ziemię, do Afryki. - Ach... więc Ziemia nie jest
zaludniona? - Jesteśmy na pustyni. Na pustyni nikogo nie ma.
Ziemia jest wielka - odrzekła żmija. Mały Książę usiadł na
kamieniu i wzniósł oczy ku niebu.
Zadaję sobie pytanie - powiedział - czy gwiazdy świecą po to, aby
każdy mógł znaleźć swoją?... Popatrz na mojąplanetę. Jest
dokładnie na nami. Ale jak bardzo daleko! - Jest piękna - odrzekła
żmija. - Po co tu przybyłeś? - Mam pewne trudności z różą -
powiedział Mały Książę. - Ach tak... - rzekła żmija. I oboje umilkli.
- Gdzie są ludzie? - zaczął znowu Mały Książę. - Czuję się trochę
osamotniony w pustyni... - Wśród ludzi jest się także samotnym -
rzekła żmija. Mały Książę przyglądał jej się przez dłuższy czas. -
Jesteś zabawnym stworzeniem - rzekł wreszcie - cienka jak
palec... - Ach, jestem znacznie potężniejsza niż palec króla -
powiedziała żmija. Mały Książę uśmiechnął się: - Nie jesteś zbyt
potężna... Nie masz nawet łapek... nawet nie możesz
podróżować... - Mogę cię unieść dalej niż okręt - rzekła żmija i
owinęła się wokół kostki Małego Księcia na podobieństwo złotej
bransolety. - Tego, kogo dotknę, odsyłam tam, skąd przybył -
dodała. Lecz ty jesteś niewinny i przybywasz z gwiazdy...
Mały Książę nie odpowiedział. - Wzbudzasz we mnie litość, taki
słaby na granitowej Ziemi... Mogę ci w przyszłości pomóc, gdy
bardzo zatęsknisz za twą planetą. Mogę... - Och, bardzo dobrze
zrozumiałem - odpowiedział Mały Książę - ale dlaczego mówisz
ciągle zagadkami? - Rozwiązuję zagadki - rzekła żmija. I oboje
umilkli.
Rozdział 18: Przechodząc przez pustynię, Mały Książę spotkał
tylko jeden kwiat... Kwiat o trzech płatkach, nędzny kwiat... -
Dzień dobry - powiedział Mały Książę. - Dzień dobry - odrzekł
kwiat. - Gdzie są ludzie? - grzecznie zapytał Mały Książę. Kwiat
widział kiedyś przechodzącą karawanę. - Ludzie? Jak sądzę
istnieje sześciu czy siedmiu ludzi. Widziałem ich przed laty. Lecz
Nasi Partnerzy/Sponsorzy: Wartościowe Virtualmedia strony internetowe, Portal farmeceutyczny najlepszy i polecany portal farmaceutyczny,
Opinie o ośrodkach nauki jazy www.naukaprawojazdy.pl, Sprawdzony email marketing, Alfabud, Najlepsze okna drewniane Warszawa w Warszawie.

Valid XHTML 1.0 Transitional