lektory on-line

Faraon - Strona 176

Kama wyciągnęła za nim zaciśniętą pięść.
- Nikczemny pajacu!... - szepnęła - który zaledwie mógłbyś być u mnie śpiewającym
niewolnikiem...
ROZDZIAŁ TRZYDZIESTY PIĄTY
Kiedy Ramzes przyszedł nazajutrz odwiedzić swego syna, znalazł Sarę rozpływającą się we
łzach. Zapytał o powód. Z początku odpowiedziała, że nic jej nie jest, potem, że jej
smutno, wreszcie - upadła do nóg Ramzesowi z wielkim płaczem.
- Panie... panie mój!... szeptała. - Wiem, że mnie już nie kochasz, ale przynajmniej
siebie nie narażaj...
- Kto powiedział, że cię już nie kocham? - spytał zdziwiony książę.
- Masz przecie trzy nowe kobiety w swym domu... -panny wielkich rodów...
- A więc o to chodzi...
- I jeszcze narażasz się dla czwartej... dla przewrotnej Fenicjanki...
Książę zmięszał się. Skąd Sara mogła dowiedzieć się o Kamie i odgadnąć, że jest
przewrotna?...
- Jak pył wciska się do skrzyni, tak niegodziwe wieści wpadają do najspokojniejszych
domów - rzekł Ramzes. - Któż ci mówił o Fenicjance?
- Czy ja wiem kto? Zła wróżba i serce moje.
- Więc są nawet i wróżby?...
- Straszne! Jedna stara kapłanka dowiedziała się podobno z kryształowej kuli, że wszyscy
zginiemy przez Fenicjan, a przynajmniej ja i... mój syn!... - wybuchnęła Sara.
- I ty, która wierzysz w Jedynego, w Jehowę, ty lękasz się bajań jakiejś głupiej
staruchy, a może intrygantki?... Gdzież twój wielki Bóg?...
- Mój Bóg jest tylko moim, a tamci - twoimi, więc muszę ich szanować.
- Zatem ta stara mówiła ci o Fenicjanach? - pytał Ramzes.
- Ona wróżyła mi dawniej, jeszcze pod Memfisem, że powinnam wystrzegać się Fenicjanki -
odparła Sara. - Ale dopiero tu wszyscy mówią o jakiejś kapłance fenickiej. Czy ja wiem,
może tylko coś majaczy mi się w stroskanej głowie. Powiadali nawet, że gdyby nie jej
uroki, nie skoczyłbyś panie, wtedy do areny... Ach, gdyby cię byk zabił!... Jeszcze i
teraz, kiedy myślę o nieszczęściu, jakie cię mogło spotkać, serce we mnie zastyga...
- Śmiej się z tego, Saro - przerwał wesoło książę.
- Kogo ja przygarnę do siebie, stoi tak wysoko, że go żaden strach nie powinien
dosięgać... Tym mniej głupie wieści.
- A nieszczęście? Czyliż jest dość wysoka góra, na którą nie doleciałby jego pocisk?...
- Macierzyństwo zmęczyło cię, Saro - rzekł książę -a gorąco rozstraja twoje myśli, i
dlatego frasujesz się bez powodu. Bądź spokojna i czuwaj nad moim synem.
Człowiek - mówił w zamyśleniu - kimkolwiek on jest: Fenicjaninem czy Grekiem, może
szkodzić tylko podobnym sobie istotom, ale nie nam, którzy jesteśmy bogami tego świata.
- Co powiedziałeś o Greku?... Jaki Grek?... -spytała niespokojnie Sara.
Nasi Partnerzy/Sponsorzy: Wartościowe Virtualmedia strony internetowe, Portal farmeceutyczny najlepszy i polecany portal farmaceutyczny,
Opinie o ośrodkach nauki jazy www.naukaprawojazdy.pl, Sprawdzony email marketing, Alfabud, Najlepsze okna drewniane Warszawa w Warszawie.

Valid XHTML 1.0 Transitional