My tu pijem, a jegry tam marznÄ… na dworze?
Hulać to hulać! Sędzio, daj beczkę siwuchy,
Major pozwoli, niechaj pijÄ… jegry zuchy!"
"Prosiłbym, rzecze Major, lecz w tym nie ma musu".
"Daj, Sędzio, szepnął Robak, beczkę spirytusu".
I tak kiedy we dworze sztab wesoło łyka,
Za domem zaczęła się w wojsku pijatyka.
Ryków kapitan milczkiem kielichy wychylał,
Lecz Major pił i razem damom się przymilał,
A wzmagał się w nim coraz tańcowania zapał,
Rzucił fajkę i rękę Telimeny złapał,
Chciał tańczyć, lecz uciekła; więc podszedł do Zosi,
Kłaniając się, słaniając, do mazurka prosi.
"Hej! ty Ryków, przestańże tam trąbić na fajce,
Precz fajka, wszak ty dobrze grasz na bałabajce,
Widzisz no tam gitarę, pódź no, weź gitarę,
I mazurka! ja Major idÄ™ w pierwszÄ… parÄ™".
Kapitan wziął gitarę i struny przykręcał,
Płut znowu Telimenę do tańca zachęcał.
"SÅ‚owo majorskie, Panno, nie Rosyjaninem
Jestem, jeżeli kłamię! chcę być sukinsynem,
Jeżeli kłamię; spytaj, a oficerowie
Wszyscy poświadczą, cała armija to powie,
Źe w tej drugiej armiji, w korpusie dziewiątym,
W drugiej pieszej dywizji, w pułku pięćdziesiątym
Jegierskim, major PÅ‚ut jest pierwszy mazurzysta.
Pódźże, Panienko! nie bądź taka narowista!
Bo ja po oficersku ukarzÄ™ PanienkÄ™..."
To mówiąc skoczył, chwycił Telimeny rękę
I szerokim całusem w białe ramię klasnął;
Gdy Tadeusz, przypadłszy z boku, w twarz mu trzasnął
I całus, i policzek ozwały się razem,
Jeden za drugim, jako wyraz za wyrazem.
Major osłupiał, oczy przetarł, z gniewu blady
Zawołał: "Bunt! buntownik!" i dobywszy szpady
Biegł przebić; wtem Ksiądz dostał z rękawa krócicę:
"Pal, Tadeuszku, krzyknął, pal jak w jasną świecę!"
Tadeusz wnet pochwycił, wymierzył, wypalił,
Chybił, ale Majora zgłuszył i osmalił.