Lecz powoli zaczęli drzemać i poziewać,
Oko gaśnie za okiem, i cała gromada
Kiwa głowami, każdy, gdzie siedział, tam pada:
Ten z misą, ten nad kuflem, ten przy wołu ćwierci.
Tak zwyciężców zwyciężył w końcu sen, brat śmierci.
KSIĘGA IX
Bitwa
O niebezpieczeństwach wynikających z nieporządnego obozowania. - Odsiecz niespodziana. - Smutne położenie szlachty.- Odwiedziny kwestarskie są wróżbą ratunku. - Major Płut zbytnią zalotnością ściąga na siebie burzę. - Wystrzał z krócicy, hasło boju. - Czyny Kropiciela, czyny i niebezpieczeństwa Maćka.-Konewka zasadzką ocala Soplicowo. - Posiłki jezdne, atak na piechotę. - Czyny Tadeusza. - Pojedynek dowódców przerwany zdradą. - Wojski stanowczym manewrem przechyla szalę boju.- Czyny krwawe Gerwazego. - Podkomorzy zwyciężca wspaniałomyślny.
A chrapali tak twardym snem, że ich nie budzi
Blask latarek i wniście kilkudziesiąt ludzi,
Którzy wpadli na szlachtę, jak pająki ścienne
Nazwane kosarzami na muchy wpółsenne;
Zaledwie która bzyknie, już długimi nogi
Obejmuje ją wkoło i dusi mistrz srogi.
Sen szlachecki był jeszcze twardszy niż sen muszy:
Źaden nie bzyka, leżą wszyscy jak bez duszy,
Chociaż byli chwytani silnymi rękoma
I przewracani jako na przewiąsłach słoma.
Tylko jeden Konewka, któremu w powiecie
Nie znajdziesz równie mocnej głowy przy bankiecie,
Konewka, co mógł wypić lipcu dwa antały,
Nim mu splątał się język i nogi zachwiały,
Ten, choć długo ucztował i usnął głęboko,
Dawał przecie znak życia; przemknął jedno oko
I widzi! istne zmory! dwie okropne twarze
Tuż nad sobą, a każda ma wąsów po parze,
DyszÄ… nad nim, ust jego tykajÄ… wÄ…sami
I czworgiem rąk wokoło wiją jak skrzydłami;
Zląkł się, chciał przeżegnać się, darmo rękę chwyta,
Ręka prawa jak gdyby do boku przybita;
Ruszył lewą, niestety! czuje, że go duchy
Spowiły ciasno jako niemowlę w pieluchy;
Zląkł się jeszcze okropniej, wnet oko zawiera
Leży nie dysząc, stygnie, ledwie nie umiera.
Lecz Kropiciel zerwał się bronić się, po czasie!
Bo już był skrępowany we swym własnym pasie;
Przecież zwinął się i tak sprężyście podskoczył,
Źe padł na piersi sennych, po głowach się toczył,
Miotał się jako szczupak, gdy się w piasku rzuca,