lektory on-line

Quo vadis - Henryk Sienkiewicz - Strona 152

Eunice.
Na to Winicjusz odrzekł:
— Wszystko jest tylko jednym udręczeniem. Widziałem cię całującego ramiona Eunice i
pomyślałem wówczas, że gdyby mi tak Ligia odkryła swoje, to niechby potem ziemia otworzyła się
pod nami! Ale na samą myśl o tym chwycił mnie jakiś lęk, jak gdybym porwał się na westalkę lub
zamierzał pohańbić bóstwo… Ligia to nie Eunice, tylko że ja inaczej rozumiem tę różnicę niż ty. Tobie
miłość zmieniła nozdrza, więc wolisz fiołki od werweny, a mnie zmieniła duszę, więc mimo mojej
nędzy i żądzy wolę, że Ligia jest taką, jak jest, niż żeby była podobna do innych.
Petroniusz wzruszył ramionami.
— W takim razie nie dzieje ci się krzywda. Ale ja tego nie rozumiem.
A Winicjusz odpowiedział gorączkowo:
— Tak! tak!… My się już nie możemy zrozumieć!
Nastała znów chwila milczenia, po czym Petroniusz rzekł:
— Niech Hades pochłonie twoich chrześcijan! Napełnili cię niepokojem i zniszczyli zmysł życia. Niech
ich Hades pochłonie! Mylisz się mniemając, że to jest nauka dobroczynna, bo dobroczynnym jest
to, co ludziom daje szczęście, to jest piękność, miłość i moc, oni zaś nazywają to marnością. Mylisz
się, że są sprawiedliwi, bo jeśli za złe będziemy płacili dobrem, to czymże będziemy płacili za dobro?
A przy tym jeśli za to i za to jednaka zapłata, to po cóż ludzie mają być dobrzy?
— Nie: zapłata nie jest jednaka, ale się zaczyna, wedle ich nauki, w życiu przyszłym, które nie jest
doczesne.
— W to się nie wdaję, bo to dopiero zobaczymy, jeśli coś można zobaczyć… bez oczu. Tymczasem są
to po prostu niedołęgi. Ursus zadusił Krotona, bo ma członki ze spiżu, ale to są mazgaje, przyszłość
zaś nie może do mazgajów należeć.
— Życie dla nich zaczyna się wraz ze śmiercią.
— To jakby ktoś powiedział: dzień zaczyna się razem z nocą. Czy ty masz zamiar porwać Ligię?
— Nie. Nie mogę jej złem za dobre płacić i przysiągłem, że tego nie uczynię.
— Czy masz zamiar przyjąć naukę Chrystusa?
— Chcę, ale moja natura jej nie znosi.
— A potrafisz zapomnieć o Ligii?
— Nie.
— To podróżuj.
Niewolnicy dali w tej chwili znać, że śniadanie gotowe, lecz Petroniusz, któremu zdawało się, że
wpadł na dobrą myśl, mówił dalej w drodze do triclinium:
— Zjeździłeś kawał świata, ale tylko jako żołnierz, który śpieszy na miejsce przeznaczenia i nie
zatrzymuje się po drodze. Wybierz się z nami do Achai. Cezar nie zarzucił dotąd zamiaru podróży.
Będzie się zatrzymywał wszędzie po drodze, śpiewał, zbierał wieńce, łupił świątynie i wreszcie
wróci jako tryumfator do Italii. Będzie to coś jakby pochód Bachusa i Apollina w jednej osobie.
Augustianie, augustianki, tysiące cytr — na Kastora! Warto to widzieć, bo świat nie widział dotąd
niczego podobnego.
Nasi Partnerzy/Sponsorzy: Wartościowe Virtualmedia strony internetowe, Portal farmeceutyczny najlepszy i polecany portal farmaceutyczny,
Opinie o ośrodkach nauki jazy www.naukaprawojazdy.pl, Sprawdzony email marketing, Alfabud, Najlepsze okna drewniane Warszawa w Warszawie.

Valid XHTML 1.0 Transitional