lektory on-line

Quo vadis - Henryk Sienkiewicz - Strona 151

— Pójdź!
Na to przybiegła ku niemu i siadłszy na jego kolanach oplotła mu ramionami szyję, głowę zaś złożyła
na jego piersiach. Winicjusz widział, jak z wolna policzki jej poczęły się pokrywać odblaskiem
purpury, jak oczy zatapiały się stopniowo we mgle. Razem tworzyli cudną grupę miłosną i
szczęśliwą. Petroniusz sięgnął ręką do płaskiej wazy stojącej obok na stole i wydobywszy z niej
pełną garść fiołków począł obsypywać nimi głowę, piersi i stolę Eunice, następnie obsunął tunikę z
jej ramion i rzekł:
— Szczęśliwy, kto jak ja znalazł miłość w takim zamkniętą kształcie… Czasem wydaje mi się, że
jesteśmy dwojgiem bogów… Patrz sam: czy Praksyteles, czy Miron, czy Skopas lub Lizypp stworzyli
kiedy cudniejsze linie? Czy na Paros lub w Pentelikonie istnieje podobny marmur, ciepły, różowy i
rozkochany? Są ludzie, którzy wycałowują brzegi waz, lecz ja wolę szukać rozkoszy tam, gdzie ją
prawdziwie znaleźć można.
To rzekłszy począł wodzić ustami po jej ramionach i szyi, ją zaś przejmowało drganie i oczy jej to
zamykały się, to otwierały z wyrazem niewysłowionej rozkoszy. Petroniusz podniósł po chwili swą
wykwintną głowę i zwróciwszy się do Winicjusza, rzekł:
— A teraz pomyśl, czym są wobec tego twoi posępni chrześcijanie, i jeśli nie zrozumiesz różnicy, to
idź sobie do nich… Ale ten widok cię uleczy.
Winicjusz rozdął nozdrza, przez które wchodziła woń fiołków, napełniająca cały pokój, i pobladł,
pomyślał bowiem, że gdyby mógł tak wodzić ustami po ramionach Ligii, to byłaby jakaś
świętokradzka rozkosz, tak wielka, że potem niechby się zapadł świat. Lecz przywykłszy już do
prędkiego uświadamiania tego, co się w nim dzieje, spostrzegł, że i w tej chwili myśli o Ligii, tylko o
niej.
Petroniusz zaś rzekł:
— Eunice, każ nam, boska, przygotować wieńce na głowę i śniadanie.
Potem, gdy odeszła, zwrócił się do Winicjusza:
— Chciałem ją wyzwolić, ona zaś, wiesz, co mi odpowiedziała: „Wolałabym być twoją niewolnicą niż
żoną cezara”. I nie chciała się zgodzić. Wówczas wyzwoliłem ją mimo jej wiedzy. Pretor zrobił to dla
mnie, że nie wymagał jej obecności. Ale ona nie wie o tym, jak również nie wie, że ten dom i
wszystkie moje klejnoty, z wyjątkiem gemm, do niej będą należały na wypadek mojej śmierci.
To rzekłszy wstał, przeszedł się po pokoju i rzekł:
— Miłość zmienia jednych więcej, drugich mniej, ale zmieniła i mnie. Niegdyś lubiłem zapach
werweny, lecz ponieważ Eunice woli fiołki, więc i ja polubiłem je teraz nad wszystko, i od czasu jak
wiosna nadeszła, oddychamy tylko fiołkami.
Tu zatrzymał się przed Winicjuszem i zapytał:
— A ty? zawsze trzymasz się nardu?
— Daj mi pokój! — odpowiedział młody człowiek.
— Ja chciałem, byś się przypatrzył Eunice, i mówię ci o niej dlatego, że może i ty szukasz daleko
tego, co jest bliskie. Może i dla ciebie bije gdzieś w twoich niewolniczych cubiculach serce wierne i
proste. Przyłóż taki balsam na twe rany. Mówisz, że Ligia cię kocha? Być może! Ale co to jest za
Nasi Partnerzy/Sponsorzy: Wartościowe Virtualmedia strony internetowe, Portal farmeceutyczny najlepszy i polecany portal farmaceutyczny,
Opinie o ośrodkach nauki jazy www.naukaprawojazdy.pl, Sprawdzony email marketing, Alfabud, Najlepsze okna drewniane Warszawa w Warszawie.

Valid XHTML 1.0 Transitional